DROGA PANI
MARIOLU, ZAKUPILISMY U PANI MISIA W GROSZKI. NASZA CÓRKA ZAKOCHAŁA
SIĘ W NIM OD RAZU. WSZĘDZIE GO NOSI, PRZYTULA, ŚPI Z NIM. WOŁA NA
NIEGO MI-MI. WIĘC, WYJEŻDŻAJĄC NA URLOP – MUSIELISMY GO ZABRAĆ
ZE SOBĄ.
UMILAŁ
PODRÓŻ MAŁEJ.
SPAŁ W
JEJ ŁÓŻECZKU TURYSTYCZNYM
TOWARZYSZYŁ
JEJ NA SZLAKU
SAM ZACZĄŁ
PODZIWIAĆ OKOLICZNOŚCI PRZYRODY
LUBIŁ
PLAC ZABAW POD HOTELEM. KAZAŁ SIĘ BUJAĆ W NIESKOŃCZONOŚĆ. MAŁA
SZŁA JUŻ SPAĆ,A MY MUSIELISMY DALEJ GO BUJAĆ!
POTEM
POSTANOWIŁ, ŻE NAUCZY SIĘ PROWADZIĆ AUTO – SERIO, BYŁ W TYM
CAŁKIEM NIEZŁY.
POTEM
ZACHCIAŁO MU SIĘ ZOSTAĆ PIRATEM – POZWOLILIŚMY MU – CO
BĘDZIEMY MI-MI SIOWI ŻAŁOWAĆ
A PO
WOJAŻACH – KĄPIEL.
I MI-MI
JEST JAK NOWY I GOTOWY DO PRZYTULANIA!
Zakochaliśmy się w tej fotorelacji. Serdecznie pozdrawiamy!
<3
OdpowiedzUsuńMiś - kierowca najlepszy! ;)
Mnie urzeka Mimi Pirat:D
OdpowiedzUsuńdokładnie - pirat jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńChyba każdy z nas miał kiedyś w dalekim dzieciństwie jedną, jedyną ulubioną zabawkę. Taką, z którą najchętniej w ogóle by się nie rozstawał. Nigdy. Mi Mi'ś jest tego doskonałym przykładem - zabawka prosta, bardzo przyjemna, a dla malucha staje się całym światem. Też miałam w dzieciństwie ukochanego misia z jednym guzikowym okiem.. Wspominając go, pewnie dziś z zaradności, kupiłabym kilka identycznych, tak w razie zużycia ;) Pozdrawiam, Basia
OdpowiedzUsuńMiś w groszki jest THE BEST! :) ale pirat rozbawił mnie do łez :)
OdpowiedzUsuń